poniedziałek, 29 listopada 2010

Podlewanie drzewek bonsai, niby proste.



Witam.
Dzisiaj poruszam temat który dla wielu bonsaistów nie jest jakimś wielkim problemem. Mowa o podlewaniu. Większość materiału dotyczy drzew prowadzonych na zewnątrz, ale podstawy dotyczą wszystkich roślin. Wiekszość bonsaistów wypracowała swój własny terminarz oraz opracowało własną „recepturę” wody. Artykuł ten polecam raczej dla osób które rozpoczynają swoją przygodę.
Na początku była nicość. Po jakimś czasie powstała ziemia a na niej lądy i woda. Początkowo była w postaci lodu. Jak już wielu naukowców udowodniło z wody powstało życie. I jest ona niezbędna dla życia na ziemi. Rośliny w takim samym stopniu zależne są od wody jak i ludzie. Niedobór może zabić człowieka, ale nadmiar również. Wszystkie te niuanse powodują, że podlewanie dla ludzi zajmujących się hodowlą drzew, staje się sztuką samą w sobie. Wiem, wiem, wiele osób pomyśli przecież podlewam kwiatki w domu i jakoś nie musze posiadać wielkiej wiedzy aby to robić. Racja. A jeżeli stracisz paprotkę kupisz nową i zapominasz o starym kwiatku, który wyrzuciłeś. Raczej nie sprawdzałeś co się dzieje w doniczce swoich kwiatków. A uwierz tam się dzieje bardzo dużo. To co widzisz na zewnątrz doniczki jest efektem, na który pracuje system korzeniowy Twojej rośliny.
Jest takie powiedzenie, które często powtarzają Japończycy i można je znaleźć na wielu stronach internetowych zajmujących sie sztuką bonsai: 
„Nauka prawidłowego podlewania zajmuje trzy lata. Czasami może zająć trzy lata nim entuzjasta zrozumie, że jego/jej reżim podlewania zabił drzewko.”
  A ja myślę że w przypadku osób, które dopiero co dostali/kupili pierwsze drzewko, jeżeli nie nauczą się szybko podlewać, w ciągu kilku  miesięcy zabiją drzewko.
Niedobór wody roślina pokaże wam bardzo szybko. Po pierwsze liście zaczynają więdnąć, roślina marnieje w oczach. Kiedy nie zareagujesz na czas w ciągu dosłownie chwili stracisz roślinę. Dlatego ważne jest regularne sprawdzanie wilgotności podłoża. Podłoże powinno byś wilgotne, przynajmniej na głębokości 1 cm. Wilgotne to znaczy nie mokre. Jeżeli przesadzisz z ilością wody to lądujesz na drugiej stronie problemu.
Zbyt dużo wody powoduje żółkniecie liści i czernienie łodyg. Pierwszą oznaką nadmiaru wody może być zwijanie się i opadanie liści. Jeżeli objawom tym towarzyszy żółknięcie liści, przyczyną jest nadmierne podlewanie. Nadmiar wody dotknie wiele liści naraz. Jeżeli roślina straciła ich większość, może jest już za późno na ratunek. Inne objawy nadmiaru wody to zbyt obfity rozwój korzeni i czerniejące łodygi
Korzenie potrzebują powietrza tak samo jak wody.
Zaburzenie w gospodarce wodnej rośliny mogą spowodować pogorszenie jej kondycji, a w końcu także obumarcie korzeni(po prostu zgniją). Znajdując się w tym stadium, roślina może przestać rosnąć, a w końcu zupełnie uschnąć. Ty jako osoba z brakiem doświadczenia, będziesz starał się  bardziej nawodnić roślinę, co jedynie pogorszy sytuację
Więc jak widzisz drogi czytelniku, podlewanie nie jest rutynową czynnością, tego trzeba się nauczyć.
Jeżeli uważasz że to jest łatwe, przytaczam czynniki na które musisz zwrócić uwagę: przepuszczalność podłoża; drenaż donicy; gatunek rośliny. I teraz sprawa się skomplikowała.
Kiedy podlewać?
Latem, roślin nie wolno podlewać w godzinach od 10 do 16, gdyż wówczas występują największe straty wody na skutek parowania z gleby i intensywnej transpiracji roślin. W słoneczne dni krople wody na liściach roślin działają jak soczewki skupiające światło, w wyniku czego może dochodzić do poparzenia roślin. Najlepszą porą na podlewanie jest wczesny ranek czasem roślina potrzebuje więcej wody i wtedy wchodzi w grę późne popołudnie.  Nie zraszaj jednak roślin późnym wieczorem. Późne popołudnie jest lepsze, gdyż rośliny przed nocą zdążą jeszcze obeschnąć.
Zacznijmy od wiosny.
Wiosną świat roślin budzi się do życia po zimowym spoczynku. Zapotrzebowanie na wodę jest bardzo duże. Należy dbać oto aby ziemia była wilgotna. Jednocześnie pamiętajcie że do momentu kiedy roślina nie wytworzy wszystkich nowych liści, nie powinna mieć super mokro. Zrozumcie, jeżeli nie posiada wystarczającej powierzchni liści, to nie jest w stanie wyparować nadmiaru wody. Inaczej utopisz roślinę.

Lato. Tutaj sprawy się komplikują. W związku że temperatura zdecydowanie wysoka. Należy kontrolować podłoże dość często(3-4 razy dziennie). Będą dni kiedy zapotrzebowanie drzewa będzie duże, i wtedy trzeba podlać dwa razy dziennie. Będą również dni kiedy to drzewo nie będzie potrzebowało podlewania. Jeżeli twoje drzewa trzymasz na zewnątrz musisz wziąć pod uwagę również naturalne opady.

Jesień. Nie dopuszczaj do przeschnięcia podłoża. Oczywiście kiedy drzewo rozpocznie zrzucać liście ogranicz podlewanie do minimum.

Zima. Tutaj sprawa jest dość prosta jest to okres kiedy rośliny przechodzą okres spoczynku. W związku z tym nie potrzebują takiej ilości wody jak w innych porach roku. Po pierwsze nie podlewaj kiedy temperatura jest poniżej 00C. woda w postaci lodu nie jest dostępna dla roślin, a dodatkowo lód może uszkodzić korzenie. Dlatego tak ważne jest przygotowanie drzewa do zimowania, ale o zimowaniu naszych drzewek innym razem. Jeżeli temperatura podniesie powyżej 0 i będzie się utrzymywać przez dłuższy okres czasu może być konieczne podlanie drzewka.
Jak podlewać?
W zależności jakie podłoże jest w doniczce. Ale generalna zasada jest taka: podlewamy tak obficie aby woda przeleciała na wylot doniczkę. Nadmiar i tak wypłynie. Takie podlewanie spowoduje przewietrzenie ziemi. Usunie stare powietrze a w jego miejsce po odcieknięciu nadmiaru wody przyjdzie świeże powietrze. No i warunki wodno-powietrzne zachowane. Wiele osób zrasza swoje drzewka. Ok.  ja Natomiast robię im w trakcie podlewania prysznic, co uważam jest lepsze niż tylko spryskiwanie. W trakcie zabiegu podlewania mam z głowy, podlanie oczyszczenie drzewa z robactwa, wytworzenie odpowiedniej wilgotności powietrza wokół drzewa. Czasami trafiam na listy(posty) opisujące jak to niektórzy ciągle(co dziennie), podlewają swoje cuda poprzez zanurzenie. Jeżeli po roku takich zabiegów wszystko gra to spoko, ale moim zdaniem taki zabieg podlewania nie do końca  służy roślinie. Podlewanie poprzez zanurzenie stosuje się u roślin ze zdegradowanym podłożem z bardzo mocno zbitym systemem korzeniowym. I wtedy to ma sens, ale to i tak tylko aż do momentu przesadzenia. Ale w przypadku drzewek bonsai, kiedy to przesadzamy je prawie co roku, ingerujemy w masę korzeniową, wymieniamy podłoże, to chyba podlewanie z góry powinno wystarczyć. Raz na miesiąc, no może dwa, podlać przez zanurzenie, to ma dla mnie sens. Wyobraź sobie drogi czytelniku że masz 100 pięknych roślin i teraz każdą podlewasz tym sposobem raz dziennie. Rozumiesz?

A teraz tak na koniec.
Należę do ludzi którzy podlewanie zaliczają do świętej trójcy świata bonsai. Są nimi:
Podlewanie; Nawożenie; Podłoże;
Żadna z nich nie może być omawiana oddzielnie, ponieważ podlewanie zależy od tego jaką masz ziemię, nawożenie zależy od tego jaką masz ziemię, ziemia zależy od tego jak podlewasz i nawozisz roślinę. Już kilka lat temu jeszcze podczas studiów na Uniwersytecie Rolniczym W Poznaniu bardzo interesowała mnie uprawa roślin w różnych zamiennikach ziemi.  Kilka lat później rozpocząłem próby z drzewami, a teraz robię to ze swoimi drzewkami. Ciekawe jest to że drzewka wyśmienicie rosną w substratach, i cała ta filozofia jaki stosunek piasku / torfu / żwiru / kompletnie mnie już nie interesuje. Wierzcie lub nie drzewka nie muszą rosnąć w tradycyjnej ziemi. Ale na ten temat znajdziecie wiele informacji w Internecie. Na dzisiaj to już wszystko.
Pozdrawiam Radek




niedziela, 7 listopada 2010

yamadori


Yamadori, czyli mierz zamiary na możliwości.
Przeczytaj zanim ocenisz.
Jest to kolejny artykuł z cyklu, co mnie denerwuje w podejściu wielu ludzi, którzy chcą za wszelką cenę wejść w posiadanie drzewka bonsai. Kiedy co niektórzy ludzie dostają w prezencie jakieś tam drzewko kupione w jakimś markecie, zaczynają się problemy.
 Najmniejszym problemem jest to, że zaczynają szukać informacji o danym drzewku, zadając tysiące pytań na różnych forach internetowych, zamiast po prostu przejrzeć te fora. Nie lubię ludzi, którzy ciągle czekają na podanie informacji o jego, jej drzewku na tacy.
Gorzej jest natomiast wtedy, kiedy taka osoba zaczyna czytać, czytać i nagle stwierdza, że wie wszystko staje się autorytetem i może już wszystko. Taka osoba wcześniej czy później przeczyta artykuł o yamadori, no i się zaczyna. Coś tam już wie w tym temacie. Obejrzawszy kilka, kilkanaście zdjęć drzew pozyskanych, przez raczej doświadczonych ludzi, idą w las, góry lub inne stanowiska. Znajdują jakieś drzewko, no i wykopują. Pół biedy kiedy robią to we właściwym terminie. Wsadzą takie drzewko do jakiejś doniczki w jakąś ziemię. No i walą na forum
                Za każdym razem, kiedy słyszę pytanie „Drzewko znalazłem i co byś z tym drzewkiem zrobił?”, lub „znalazłem drzewko, kto wie co to jest, jak to przesadzić…” szlak mnie trafia.  Dlaczego w ogóle wyrwałeś to drzewo? Po co? Nie mogłeś sobie pograć na komputerze lub konsoli do gier? Jeżeli myślisz o pozyskaniu drzewa z natury upewnij się, że:
  •   Wiesz, lub masz plan, co do materiału, który chcesz wykopać, widzisz tą roślinę po paru latach.
  • Masz doświadczenie w przesadzaniu drzew. Tak, drzew nie kwiatków na balkonie. A najlepiej jeżeli to  doświadczenie zdobyłeś na własnych drzewach Bonsai.
  • Znasz gatunek który chcesz wykopać, ale nie tylko z nazwy również zasady uprawy jak i wymagana rośliny.
  • Masz odpowiednie warunki, lub jesteś w stanie stworzyć takowe warunki, do dalszego życia drzewa.
  • No i upewnij się, że masz na tyle dużo zapału, aby świeżo pozyskany materiał pozostawić w spokoju na kilka lat. Potrzebne będzie to drzewu do regeneracji.
  • Posiadasz pozwolenie na pozyskanie takiego materiału. Należy pamiętać że wszystko należy do kogoś. To co dla Ciebie jest materiałem na bonsai a rośnie w zapuszczonym PGRze należy do właściciela tego terenu. Upewnij się, że to co robisz jest legalne. Może właściciel nawet nie wie, że tam coś mu rośnie, ale to on musi wyrazić zgodę na pozyskaniu tego materiału. Z drugiej strony kiedy już taka zgodę uzyskasz a nie masz pojęcia jak postępować z materiałem, to tak jak byś dostał zgodę na zabicie tego drzewa.  Jak nie możesz uzyskać pozwolenia Daj sobie spokój. Obchodzenie jakiekolwiek tego tematu  będzie przestępstwem.
Wiele osób, które zajmują się sztuką bonsai, bardzo długo dojrzewało do decyzji o pozyskaniu takiego materiału. Prawda są też tacy, którzy wręcz są specjalistami w sztuce Yamadori.
Jeżeli nie masz doświadczenia w przesadzaniu drzew, nie zabieraj się do pozyskiwania materiału. Przesadzanie i pozyskiwanie ma ze sobą bardzo dużo wspólnego. W zasadzie jest to, to samo. Bierzesz roślinę wsadzasz do doniczki i już. Jeżeli zamierzasz się modlić aby roślina się przyjęła, ponieważ nie posiadasz doświadczenia, to wierz mi lepiej będzie kiedy dasz sobie spokój.  
Kidy zdobędziesz to co jest konieczne w tej dziedzinie, znaczy nadejdzie Twój czas. To zaczni chodzić na spacery w rejon gdzie możesz coś ciekawego znaleźć. Kiedy to właściwe drzewo odnajdziesz, przygotuj się do pozyskania. Uzyskaj pozwolenie, sprawdź gdzie możesz zaparkować  samochód, przygotuj stanowisko w ogrodzie, upewnij się że masz wystarczające zapasy ziemi i czy posiadasz odpowiednio duży pojemnik w który posadzisz materiał.
 I kiedy nadejdzie odpowiednia pora do pozyskania tego materiału, odpowiedz sobie po raz ostatni na jedno pytanie: CZY JA WIEM CO ROBIĘ? Jeżeli wiesz to do dzieła.
Powodzenia Radek K.

wtorek, 2 listopada 2010

Wiąz Drobnolistny

Wiąz Drobnolistny
(opis gatunku, występowanie, bonsai)

Ulmus parvifolia
Charakterystyka:
        Naturalne siedliska tego drzewa występują w Chinach, Północnej Korei, Japonii oraz Wietnamie. Jest to małe, średnie drzewo zrzucające liście na zimę, rzadko wiecznie zielone. Dorasta do 10-18 metrów wysokości z smukłym pniem i koroną. Skórzasto błyszczące małe liście osiągają 2-5cm długości i 1-3 szerokości. W Europie i Północnej Ameryce często pozostają na drzewie do grudnia lub nawet stycznia. Pień doniosły z łuszczącą się korą nakrapiana szarością, czerwienią i brązami. Kwiaty powstają wczesną jesienią, są małe i nie rzucające się w oczy. Roślina jest wiatropylna. Owocem jest eliptyczny skrzydlak 10-13mm długości i 6-8mm szerokości.
        Wiąz drobnolistny jest drzewem wytrzymałym. Wystarczająco silnym, aby być używanym do zasadzeń miejskich np.: parkingi, zasadzenia przy obwodnicach i wzdłuż ulic. Jest bardzo tolerancyjnym na cięcie, dlatego też znalazł zastosowanie, jako drzewko bonsai. Rozpowszechnione zostało na całym świecie od Północnej Ameryki, Europe aż Australię.
      Wiąz Drobnolistny jest często sprzedawany, jako indor bonsai, oczywiście po aklimatyzacji, jednakże wiąz ten jest bardzo odporny na niskie temperatury. Wiąz drobnolistny uprawiany „indoors" lub w klimacie z bardzo słabymi zimami pozostaje wiecznie zielony, natomiast hodowana „outdoor" zawsze będzie zrzucał liście na zimę.
      Chociaż wiąz może być radzić sobie w nie sprzyjających warunkach hodowli w pomieszczeniu to jednak nigdy nie będzie tak żywotny, krzepki i energiczny jak jego odpowiednik prowadzony na zewnątrz. Aby przetrwać zimę na zewnątrz Wiąz musi spędzić cała jesień na dworze, aby przygotować się, zahartować, wzmocnić do zimy. Nigdy nie wystawiaj wiąza hodowanego w domu bezpośrednio na zewnątrz podczas zimy.
        Muszę szczerze powiedzieć, że chroniąc od mroźnego wiatru okrywając dodatkowo roślinę (sucha słoma, obsypanie korą  lub obsypanie ziemią) Wiąz drobnolistny, jako bonsai przetrwa temperatury do -230 C. Natomiast uprawiany w gruncie do -280 C. Badania The Morton Arboretum z Illinois wykazały, że w temperaturze -340 C wiąz przeżył, ale stracił 50% swojej tkanki.
Stanowisko:
Generalnie słoneczne i nie za dużo przeciągów.
Indoors (w pomieszczeniu) - jasne, chłodne w ciągu zimy, na słonecznym parapecie. Wilgotność powietrza utrzymana na dość wysokim poziomie. Wystawiany na zewnątrz od końca maja. Pozostawiamy aż do jesieni, kiedy to liście mogą zacząć opadać.
Outdoors (na zewnątrz) - Wiązy hodowane na zewnątrz są w pełni odporne na mróz, jednakże należy pamiętać, że nieosłonięte rośliny mogą przemarzać. Należy je chronić przed mroźnym wiatrem i bezpośrednią ekspozycją na niego. Latem należy pamiętać o ochronie drzewka przed silnym i ostrym słońcem.
Podlewanie i nawożenie:
UWAGA SĄ TO OGÓLNE ZASADY. KAŻDY MA PRAWO DO EKSPERYMENTÓW I MOŻE NAWOZIĆ ROŚLINY INACZEJ. WSZYSTKO ZALEŻY OD PODŁOŻA, W JAKIM JEST DRZEWKO.
INDOORS:
Nigdy nie dopuszczaj do wyschnięcia podłoża, utrzymuj je ciągle wilgotne. Sprawdzaj codziennie, ale podlewaj tylko, kiedy jest to konieczne. Podlewanie codzienne, jako rutynowa czynność doprowadzi do zalania kompostu(a w rezultacie brak tlenu), stratę wigoru, gnicia korzeni i w końcu do śmierci drzewka. Nawożenie raz na dwa tygodnie od wiosny do końca lata wieloskładnikowym nawozem płynnym, raz w miesiącu w ciągu zimy.  
NIGDY NIE NAWOZIMY DRZEWEK, KIEDY SĄ BEZ LIŚCI.
OUTDOORS:
Podobnie jak drzewa hodowane wewnątrz należy regularnie sprawdzać wilgotność podłoża. Jedyna różnica jest taka, że raczej na pewno należy podlewać je codziennie(najlepiej rano), czasami nawet dwa razy dziennie. Nawożenie: kiedy pąki wiosna się rozwiną należy nawozić, co tydzień przez pierwszy miesiąc, nawozem bogatym w azot(N:P:K- 1: 0,45:0,25). Następnie co dwa tygodnie wieloskładnikowym  nawozem płynnym(N:P:K - 1:1:1) aż do września kiedy to zaprzestajemy nawożenia. Można jeszcze we wrześniu zasilić wiąza nawozami z fosforowo-potasowymi o powolnym uwalnianiu. Pozwolą one na lepsze przygotowanie się systemu korzeniowego do zimy.(N:P:K- 0:1:1)
Przesadzanie:
Wiosna, kiedy pąki zaczynają się powiększać. Ja osobiście wolę poczekać do momentu, kiedy zaczynają się lekko rozwijać, takie malutkie zielone oznaki liści. Daje mi to pewność, że cała siła życia drzewka z korzeni została przetransportowana w jego nadziemną część. Wiąże się to z tym, że wiąz ma bardzo silnie rozwijający się system korzeniowy i trzeba go ciąć, co roku i to dość solidnie.  Kiedy przesadzimy za wcześnie straci na tym całe drzewko, bo usuniemy znaczna część magazynowanej energii w korzeniach? Dlatego wolę naprawdę poczekać na te zielone oznaki budzącego się życia.
Należy pamiętać, że Wiązy z przerośnięta bryłą korzeniową rozwijają się bardzo słabo.
Drzewa zimujące w pomieszczeniach(przenoszone na zimę do pomieszczeń) mogą być przesadzane jesienią po opadnięciu liści, ale przed wniesieniem ich do pomieszczenia.
W co przesadzać. Na to pytanie jest dokładnie tyle odpowiedzi, co odpowiadających, ale trzymajmy się łatwo przepuszczalnych podłoży, bez wnikania w nazwę. 
Cięcie, przycinanie.
Największą atrakcją Wiązów jest duży kontrast, jaki możemy uzyskać pomiędzy grubym solidnym pniem a delikatnymi wskazówkowo rozwijającymi się gałęziami. Pozwalajcie nowym odrostom na rozwijanie się do 3 – 4 par liści a następnie przytnijcie je w zależności do potrzeb do 1 – 2 par.
Rezultatem cięcia dużych gałęzi podczas wiosny i lata są duże brzydko zabliźniające się rany. W tym okresie wykonuje się takie cięcia, jeżeli są one niezbędne do przetrwania drzewka. Wszelkie redukcje blizn jak i główne ciecia powinny być wykonane późnym latem i jesienią. 
Drutowanie.
Można rozpocząć drutowanie od połowy lata, chociaż indoors drzewko można drutować od połowy zimy, jeżeli jest w stanie bezlistnym. Należy zachować szczególna uwagę podczas drutowania. Za ciasno nawinięty drut, lub za długo drut na roślinie skutkuje ranami a w konsekwencji bliznami praktycznie nie do naprawienia. U roślin w dobrej kondycji można wykonać latem defoliacje. Da nam to nowe przyrosty a i drutowanie będzie łatwiejsze. 
Szkodniki i choroby.
Wiąz drobnolistny jest odporny na Holenderską chorobę Wiązów(choroba wiązów wywoływana przez grzyby  Ophiostoma ulmi, Ophiostoma himal-ulmmi), ponieważ Choroba rozprzestrzenia się z pomocą chrząszczy z rodziny ryjkowcowatych odpowiedzialnego za chorobę. No i oczywiście należy drzewko odizolować od innych, aż do momentu rozwiązania problemu.
Może być atakowana przez: przędziorki; mszyce; piewki - występują na całym świecie, głównie w strefie tropikalnej i sub tropikalnej. Są lądowymi fitofagami, żywią się głównie sokami roślin. Wiele gatunków to szkodniki niszczące uprawy i przenoszące wirusy wywołujące choroby roślin. Kilka gatunków występuje w Polsce.
Jaki styl?
Każdy styl jest możliwy i każda  wielkość. Ja szczególnie lubię styl, który od wzorowuje  naturalną budowę Wiaza Drobnolistnego, czyli styl Hokidachi, czyli miotlasty.

Coś dla początkujących


Chciałbym napisać coś dla początkujących. Dla ludzi, którzy chcą coś ładnego stworzyć, ale z braku wiedzy nie zawsze podejmują właściwa decyzję. Wiele początkujących osób próbuje rozpocząć swoją przygodę z bonsai od sadzonek. Różnie to bywa jedne znajdowane na tym forum są jednoroczne inne dwu trzy lub nawet czteroletnie. Ale to ciągle sadzonki.
I tak sobie myślałem jak można ogarnąć ten temat w miarę możliwie prosty i zrozumiały sposób.

Po pierwsze, jeżeli jesteś początkującym z wiedzą kończącą się na podlewaniu roślin w domu, nie staraj się myśleć o stworzeniu bonsai od sadzonki. W prawdzie są one najtańszym materiałem do kupienia, ale żeby one wyglądały w miarę przyzwoicie spędzisz kilka a nawet kilkanaście lat na prowadzenie tego materiału.

Proponuję, więc może troszeczkę droższą metodę, ale dająca w miarę przyzwoity wygląd roślinie w zdecydowanie krótszym czasie.  Kluczem do tego jest zakup zdecydowanie starszego materiału szkółkarskiego np.: 8 - 9 letniego, który ma już jakoś tam rozwinięta koronę, przyzwoity kształt i grubość pnia. Początkującym nie polecam pozyskiwania materiału z natury(yamadori). Jest to bardzo dobra metoda, ale tutaj naprawdę trzeba mieć wiedzę, aby nie zabić drzewa. W końcu nie taki jest cel pozyskania drzewa.

Proponuje, aby osoby zainteresowane spojrzały na ten egzemplarz klona japońskiego. Został kupiony przed kilkoma laty. A tutaj macie zdjęcie tego materiału po około pięciu latach od rozpoczęcia formowania. No i na koniec widok jesienią.

Poniżej zamieszczam zdjęcia z jeszcze klona burgera. W prawdzie drzewo jest dużo starsze, ale efekt otrzymany w czasie 5 lat jest imponujący.

Zdjęcie z przed 
pięciu laty, następnie dwa lata intensywnej uprawy i formowania i taki rezultat.
no i tak wygląda to drzewo po pięciu latach.

Jak widać efekt w dość krótkim czasie dość spektakularny i praktycznie nie do osiągnięcia w przypadku sadzonki i 5 lat.

Wszystkie te przykłady pochodzą z forum Internet Bonsai Club zdjęcia są własnością właścicieli drzew.
Mam nadzieje, że te zdjęcia pomogą zrozumieć temat zapaleńcom, którzy chcą stworzyć coś z niczego, nie posiadając wiedzy z zakresu ogrodnictwa dendrologii jak i jakiegokolwiek doświadczenia z pracą z drzewami.

Pozdrawiam Radek K.